Darłowo, 7 października 2019 roku
Talent, pomysł oraz farba w sprayu. To wszystko w połączeniu musi dać świetny efekt. I tak było w tym przypadku. W głowie jednego z utalentowanych mieszkańców Darłowa zrodził się pomysł, aby swoją twórczość wyrazić w większym formacie z nawiązaniem do lokalnej historii. "Jery" (pseudonim artysty) szybko wziął sprawy w swoje zdolne dłonie. Do współtworzenia muralu zaprosił lęborskiego przedstawiciela sceny graffiti - Patryka "Paka" Łukaszuka (Paka Art Studio). Panowie "rozbili prywatne skarbonki" i zakupili puchy. Dalej poszło z górki.
Motywem przewodnim jest postać wikinga oraz rycerza z wkomponowanym napisem przestrzennym w stylu streetart, który jednocześnie jest autografem darłowiaka. - Jak wiadomo Królewskim Miastem zarządzał kiedyś Król Eryk Pomorski, a ten został okrzyknięty mianem ostatniego wikinga Bałtyku. Nasza praca miała być lekkim ukłonem w kierunku naszej bogatej historii. Dlatego zdecydowaliśmy się na taką tematykę. Chociaż sam wiking, którego stworzył Patryk nie jest odzwierciedleniem wizerunku samego Eryka to myślę, że subtelnie oddaliśmy ten klimat. - mówi Jery. - Ciesze się, że moja kolejna praca pojawiła się tym razem w Darłowie. Mam nadzieję, że spodoba się mieszkańcom. Podczas tych dwóch dni, które poświęciliśmy na stworzenie tego muralu wiele osób podchodziło, gratulowało i robiło sobie pamiątkowe zdjęcia. Myślę więc, że nam się to udało - opowiada Paka.
Ten wielkoformatowy malunek powstał na ścianie przy ul. Ojca Damiana Tynieckiego. Powierzchnie udostępnili za zgodą właściciele znajdujących się tam garaży. Organizacyjnie dopomógł Daniel Bonzay Frącz. - Dla kierowców wjeżdżających od strony Ustki do Darłowa będzie to stanowiło niezwykłą formę powitalną. Malunek znajduje się również na terenie Parku Króla Eryka, w którym właśnie trwają prace jego rewitalizacji. Będzie tu nowoczesna fontanna, piękna roślinność, a teraz doszedł jeszcze do tego ten niesamowicie współgrający z otoczeniem mural, którego kolorystyka utrzymana jest w wytonowanej sepii. - mówi Bonzay. - Mam nadzieję, że nie padnie on ofiarą samozwańczych "artystów", którzy bez kunsztu oraz nielegalnie starają się często w taki bezsensowny sposób wyrazić swoje emocje i sam mural będzie cieszył oko jak najdłużej. Wielkie ukłony i brawa dla naszych zdolnych współczesnych Rembrandt-ów. - dodaje Daniel.
BPM