Darłowo, 26 lipca 2019 roku
W gabinecie Arkadiusza Klimowicza -Burmistrza Miasta Darłowa 24 lipca 2019 roku miała miejsce uroczystość „Złotych Godów” państwa Grażyny Urszuli i Józefa Szyszki. W imieniu Prezydenta RP, uhonorowano jubilatów Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.
Pani Grażyna z domu Łagodzińska urodziła się roku 1950, w powiatowym mieście w Poddębicach w województwie łódzkim.
Pan Józef Szyszka rówieśnik Grażyny pochodzi z miejscowości Brusy w powiecie Chojnickim na Pomorzu. Do Darłowa przybyli w latach 60-tych XX wieku, mając zaledwie po 14 lat.
Z przyczyn zdrowotnych rodziców Józefa oraz śmierci obojga rodziców Grażyny, los sprowadził ich do Domu Dziecka w Darłowie im. Janusza Korczaka. Tam ich drogi się połączyły.
Była to miłość od pierwszego wejrzenia, która trwa niezmiennie do dnia dzisiejszego od ponad 50-ciu lat.
W roku 1969, 2 lipca swą miłość przypieczętowali węzłem małżeńskim w Urzędzie Stanu Cywilnego w Darłowie. Świadkami ślubu byli ówcześni wychowawcy Domu Dziecka: panowie Roman Potulny i Edward Moraczewski.
I tak idąc przez życie wspólną ścieżką, w słońcu i w deszczu, trzymając się za ręce, wychowali dwoje dzieci Arkadiusza i Karinę, dochowali się trojga wnucząt (Adrian, Justyna i Przemysław) oraz sześcioletniej prawnuczki Niny.
Józef pracował od 1965 roku w PKS przez 20 lat, później w PPiUR „Kuter” jako ceniony elektryk samochodowy, zwany „złotą rączką” zakładu.
Grażyna pierwsze kroki zawodowe poczynała w 1979 r. w Zakładzie Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych jako referent, następnie wieloletni pracownik księgowości w Kutrze. Tam została początkowo sekretarzem, a następnie wiceprzewodniczącą Związku Zawodowego Pracowników PPiUR „Kuter”.
Wspominana przez wielu jako kobieta o złotym sercu i pomocna dłoń.
Dziś zasłużenie cieszą się spokojem, harmonią oraz dobrym zdrowiem na emeryturach.
Specjalnie na tę jubileuszową okazję wnuczka państwa Szyszków, Justyna, uczennica 3 kl. darłowskiego LO, napisała wiersz z dedykacją dla dziadków.
"Po prostu miłość"
Dzieci ubrane jak aniołki
grające na fletach,
witają wielką miłość.
Dłonią w dłoń
dziś wyruszają
we własną podróż.
Czy to chwile dobre czy gorsze,
zawsze razem...
Choć skromny dom,
serca przepełnione
szczęściem
i wiarą w lepsze jutro.
Nie straszne
jesienne deszcze
i zawieruchy,
gdy można znaleźć ukojenie
w bratniej duszy.
To już tyle lat,
a Oni wciąż
idą przez życie
razem,
dając innym
dowód,
że nie trzeba
posiadać wszystkiego
by być szczęśliwym,
wystarczy
po prostu miłość.
Na uroczystość Złotych Godów do ratusza przybyła najbliższa rodzina. Gratulacjom i życzeniom nie było końca. Złote Gody, to jubileusz szczególny. Wspólnie przeżyte 50 lat to dowód na istnienie wierności, miłości, wzajemnego zrozumienia oraz istoty związku małżeńskiego. To wzór i piękny przykład dla młodych pokoleń wstępujących w związki małżeńskie. Rocznica ślubu to wzruszająca uroczystość. Ożyły wspomnienia, wróciły chwile i obrazy mieniące się swoistym blaskiem. Był szampan i tort. Złotym Jubilatom życzymy dalszych szczęśliwych lat, pełnych zdrowia.
L. Walkiewicz