Darłowo, 22 lipca 2019 roku
Już swoim wyjściem na festiwalową scenę Marek Krajewski przykuł uwagę wszystkich widzów. Wysoki mężczyzna w średnim wieku, ogolony na zero z niewielką lekko siwiejącą bródką i wąsikiem, ma męski barytonowy, zdecydowany głos i bardzo wysokie IQ. Marek Krajewski jest uprzejmym bardzo miłym, przystojnym mężczyzną o symetrycznej budowie ciała i twarzy, z gładką cerą, mającym wyraziste piwne oczy. Jest na pewno perfekcjonistą i arcymistrzem szczegółów. Krótko mówiąc pewny siebie facet z j…… O jego zaletach długo można by mówić, jak np.: lingwista, podróżnik, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, gustownie ubrany dżentelmen, przywiązujący dużą wagę do porządku. Przede wszystkim jednak pisarz i filolog klasyczny, specjalista w zakresie językoznawstwa łacińskiego, doktor nauk humanistycznych, były wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, autor 20 bestselerowych kryminałów.
Rodzina Marka Krajewskiego pochodzi z ziemi lwowskiej. Od 2007 r. zawodowo trudni się pisarstwem. Jest autorem kryminałów o Eberhardzie Mocku, pracowniku wrocławskiego Prezydium Policji oraz o Edwardzie Popielskim przedwojennym komisarzu. Obaj ci znakomici detektywi działali również w Darłowie. Retro kryminały Krajewskiego rozgrywają się w dokładnie zarysowanych realiach topograficznych i historycznych przed i powojennego Wrocławia (Breslau), a także Trójmiasta, Lwowa i Darłowa. W książce, Arenie szczurów, autor umieścił akcję w Darłowie, podobnie jak w jedynym opowiadaniu „Darłowskie śledztwo Eberharda Mocka”, gdzie ukazuje prywatny pobyt Eberharda Mocka w Darłówku, w którym rozwiązał kryminalną zagadkę. Obydwaj detektywi mają wykształcenie klasyczne, interesuje ich nietuzinkowy seks oraz i upodobanie do dobrego jedzenia.
Pisarz ten jest pierwszym laureatem Nagrody Wielkiego Kalibru, od roku 2004 przyznawanej przez Stowarzyszenie Miłośników Kryminału i Sensacji "Trup w szafie" oraz Instytut Książki za najlepszą polskojęzyczną powieść kryminalną lub sensacyjną. Otrzymał też Nagrodę Księgarzy "Witryna" za najlepszą książkę 2005, a w roku 2006 – Paszport Polityki. Prezydent Wrocławia nadał mu tytuł Ambasadora Wrocławia. Ponadto jest Honorowym Obywatelem Miasta Darłowa. Przekłady jego książek ukazały się w dziewiętnastu krajach.
Najnowsza jego książka tym razem szpiegowska nosi tytuł „Dziewczyna o czterech palcach”. Rok 1922. Niebezpieczny czas przełomu. Na Kresach Wschodnich Rzeczpospolitej bandy bolszewików sieją terror, zostawiając za sobą trupy mężczyzn i zhańbione kobiety. Na linii Lwów – Warszawa – Wolne Miasto Gdańsk trwa bezwzględny wyścig wywiadów. Lwowski śledczy Edward Popielski, zwany Łyssym, dostaje propozycję nie do odrzucenia. By ocalić swoją karierę, musi wytropić okrutnego bandytę i rozwiązać zagadkę podejrzanego samobójstwa. Wkracza w sam środek szpiegowskiej rozgrywki. Tu nie ma miejsca na walkę z otwartą przyłbicą, życie i śmierć są tylko środkami uświęconymi przez cel, a gra toczy się o najwyższą stawkę – o zachowanie świeżo wywalczonej polskiej niepodległości. Każda chwila wytchnienia może się okazać prowokacją, a każdy ruch ostatnim...
Znawca łaciny Marek Krajewski publikuje na portalach internetowych jednominutowe pogadanki o łacinie. W najnowszej opowiada o sentencji Roma locuta, causa finta, czyli Rzym przemówił sprawa została zakończona. Na spotkaniu dowiedzieliśmy się, że Marek Krajewski w roku 2019 opublikuje dwie książki, a jeżeli by zaszła taka potrzeba to może się zmobilizować i napisać trzy książki w roku. Wówczas jednak potrzebny mu będzie do pomocy tzw. eksplorator, który zbada, wyszuka i przygotuje w rzetelny sposób np. zdjęcia, i opisy historycznych budowli. Spotkanie poprowadził Adam Szaja.
L. Walkiewicz