Darłowo, 9 kwietnia 2018 roku
W czasopiśmie „Rynek Kolejowy” ukazał się artykuł Pawła Rydzyńskiego zatytułowany „Koleją prawie na plażę”, w którym autor dowodzi, że nadmorskie kurorty, nie licząc Świnoujścia i Międzyzdrojów, nie posiadają idealnego połączenia transportem kolejowym. Wynika to przede wszystkim z ograniczonej przepustowości sieci kolejowej. Dalej podał kilka pomysłów inwestycyjnych, jak ten dostęp do kurortów nad Bałtykiem - a ściślej: do Mielna Koszalińskiego, Darłowa i Ustki - poprawić. To się wszystko zgadza i należy to zmienić na lepsze pod kątem maksymalnych ułatwień dla turystów i osób podróżujących. Z tej okazji pragnę dołożyć w tej sprawie swoje trzy grosze dotyczące miasta Darłowa. Kolej ze Sławna do Darłowa kursowała ponad 100 lat od roku1878. Obecnie od ubiegłego roku jedynie w sezonie letnim kursuje autobus szynowy. W 2017 przewiózł prawie 14 tys. pasażerów. Mamy nadzieję, że począwszy od roku 2018 szynobus będzie kursował przez cały rok. Tory kolejowe ze Sławna do Darłowa i dalej do Darłówka są zmodernizowane i dostosowane do szybkości 100 km/godz. W sezonie letnim turyści wysiadają z bagażami przy dworcu kolejowym w Darłowie i targają je 400 metrów do przystanku autobusowego lub bliżej na postój taksówek. Następnie jadą 3 – 4 km i wysiadają. Uważam, że w ramach planów modernizacji kolei poprawiających dostępność do ośrodków nad Bałtykiem powinien powstać w Darłówku Zachodnim (3km od Darłowa) nowy przystanek kolejowy w odległości ok. 250 metrów od plaży z wiatą przystankowa. W tym celu należy zaprojektować i wybudować niewielkim kosztem jedynie kawałek peronu w Darłówku Zach. wzdłuż torów kolejowych biegnących do Jednostki Wojskowej. Takie rozwiązanie popierają turyści i mieszkańcy Darłowa i Darłówka. Problem był już kilkakrotnie poruszany począwszy od lat 90. XX wieku, ale bez rezultatów. Może teraz będzie lepszy klimat dla takiego rozwiązania problemu.
rzecznik burmistrza miasta Darłowa Leszek Walkiewicz
L.W.