Darłowo, 15 listopada 2017 roku
Nie żyje Janina Górecka. Zmarła w wieku 86 lat Smutna wiadomość o śmierci Janiny Góreckiej zaskoczyła nas wszystkich w 99 rocznicę odzyskania niepodległości, przez Polskę.
Janina - Leokadia Górecka dla przyjaciół Nina z domu Kamyszek urodziła się 7 lutego 1931 w Łuszczowie koło Lublina. Była córką Leona i Michaliny. Janina poznała młodego prawnika Zbysława Góreckiego w barze mlecznym przy ul. Zwycięstwa, w Koszalinie, gdzie niekiedy chodzili na śniadania.
On świeżo upieczony mgr prawa, wówczas pracował od 1952 r. w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie jako aplikant. Ona w Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych oraz w bankowości. Zbysław miał już za sobą udany debiut literacki, wydaną książkę pt. „Ekspedycja” i pisał następną powieść dla młodzieży „Przygody nad Rio Negro”. Mieli sporo wspólnych zainteresowań. Wkrótce się pobrali. Od roku 1953 Zbysław Górecki pracował w darłowskim „Kutrze”, jako radca prawny. Państwo Góreccy przeprowadzili się do Darłowa na Ogrodową 6 w roku 1956. Gdy Zbysław podróżował wysyłane do niej listy tytułował Kochana Ninusiu!
Nie jest mi łatwo pisać o bliskiej osobie. Ninę znałem ponad 40 lat. Poznałem ją na jednym z licznych wieczorów dyskusyjnych w dawnej siedzibie Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Darłowie położonej blisko ronda nazwanego później imieniem jej męża. Zapamiętałem jej znakomite wypowiedzi trafiające w sedno sprawy. Jej nieprzeciętna inteligencja, charyzma i celność wypowiedzi z miejsca przykuły moją uwagę. Na polityce znała się jak mało kto. Zawsze mówiła prawdę i gdyby jej słuchano to Nasza Ojczyzna byłaby w znacznie lepszej kondycji moralnej i finansowej. Wielokrotnie krytykowała nietrafne decyzje polityków, a niekiedy słała listy do tych najważniejszych.
Była człowiekiem ogromnej dobroci, o wielkim sercu dla ludzi. Nigdy nie szczędziła miłości zarówno dzieciom, jak i wnukom. Nigdy nikomu nie odmówiła pomocy i zawsze znalazła czas dla innych. Była też wielką patriotką, zaangażowaną w sprawy naszej darłowskiej społeczności. Z pewnością dobrze wspominają ja też współpracownicy. Praca była jej pasją. Często harowała po 12 godzin na dobę, a mimo tego nie zaniedbywała domu, który dzięki niej stał się salonem literackim i kuźnią opozycyjnej działalności.
Z ziemi rodzinnej wyniosła miłość do przyrody. Kochała i uwielbiała naturę: łąki, lasy, grzyby, huby, wysepki na jeziorach, ptaki i gwiazdy, a nade wszystko koty. Robiła znakomite i niepowtarzalne ikebany, które w sposób charakterystyczny ozdabiały jej mieszkanie. Bywalcy cenili sobie jej wyśmienite nalewki i eksperymentalną kuchnię.
W czasach PRL-u była zawsze w opozycji. Będąc oczytaną erudytką dzieliła się swoim opozycyjnym doświadczeniem z grupą redagującą ulotki i nielegalną prasę „Oko” i „Ucho” w której byli m.in.: Arkadiusz Klimowicz, Cezary Łazarewicz Przemysław Gosiewski. Część tej prasy drukowano na Ogrodowej nr 6. Z tego tytułu Ninę nazywano „muzą darłowskich dziennikarzy”. U niej toczyły się wielogodzinne dysputy o naprawie Rzeczypospolitej niemal do ostatnich chwil życia. Janina Górecka będzie długo żyła w pamięci wielu ludzi!
Z okazji siedemdziesięciolecia polskiego Darłowa i 703. rocznicy drugiej lokacji miasta na Zamku Książąt Pomorskich odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej. W trakcie sesji Janina Górecka została uhonorowana Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za działalność na rzecz demokracji w Polsce. W imieniu Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego przekazał to wyjątkowe odznaczenie Stanisław Gawłowski.
W głębokim żalu zawiadamiamy, że Msza Św. za duszę zmarłej Janiny Góreckiej odbędzie się w czwartek 16 listopada w kościele Mariackim o godzinie 12. Natomiast wyprowadzenie urny z prochami zmarłej nastąpi o godz. 13 z kaplicy cmentarnej przy Gertrudzie na nowy cmentarz przy ul. Chopina.
Leszek Walkiewicz