Królewskie Miasto Darłowo      Darłowo na Facebook'u  Darłowo na YouTube  Radio Koszalin  Pogoda

Darłowo - Darłówko idealny duet do wypoczywania
linia ozdobna
Królewskie Miasto Darłowo linia ozdobna

O, książkach, jazzie i... z autorem biografii L. Tyrmanda - M. Woźniakiem

Darłowo, 3 lutego 2017 roku

Dziś zapraszamy na spotkanie z Marcelem Woźniakiem, autorem biografii Leopolda Tyrmanda. Rozpocznie się ono o godz. 18:00, w Zamku Książąt Pomorskich - Muzeum w  Darłowie. 3 lutego 2017 - start 18:00.

Organizatorem wydarzenia jest Darłowski Ośrodek Kultury im. L. Tyrmanda w Darłowie.

Poniżej publikujemy recenzję Krystyny Różańskiej, książki z której autorem będziemy mieli okazję się spotkać już dziś wieczorem. Zapraszamy.

 

Krystyna Różańska - o książce i inspiracjach...

„Biografia Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka, jak moje życie."

„Krzysztof Teodor Toeplitz twierdzi, że czytelnicy lubią wracać do tamtych czasów, słuchać historii o Tyrmandach, Cybulskich czy Holoubkach. - Bo wtedy mieliśmy elitę intelektualną (...) - A dziś mamy elitę telewizyjną."

 

            Książkę, którą chcę polecić to „Biografia Leopolda Tyrmanda" Marcela Woźniaka. Wydawnictwa MG. Ukazała się dopiero co... Przegapiłam dzień gdy w programie telewizyjnym „Xięgarnia" Agata Passent prezentowała tę nowość wydawniczą. Do książki dotarłam przez ulotkę umieszczoną w „Jamnikarium" Agaty Tuszyńskiej.  Kupiłam w księgarni „Hit" Pana Zycha.

            Jeszcze raz Tyrmand... Lubię biografie. Czytając je poznaję ludzi, ich życie i twórczość, epokę, ciekawostki. Dowiaduję się czegoś o sobie. Czytelnika może zaintrygować podtytuł - „Moja śmierć będzie taka, jak moje życie." Leopold Tyrmand już w czasie wojny, pływając na niemieckim frachtowcu, zawinął do darłowskiego portu. Po wojnie jako dziennikarz był zainteresowany Ziemiami Odzyskanymi. W Darłowie umieścił akcję swoich utworów - w powieści i scenariuszu filmowym. O tych tytułach: „Siedem dalekich rejsów" oraz „Naprawdę wczoraj"  często pisze biograf Tyrmanda. Lecz nie dowiedziałam się, czy autor scenariusza był na darłowskiej premierze filmu w kinie „Bajka". Na wiele pytań nie poznamy odpowiedzi - bo Leopold Tyrmand to owiana legendą tajemnica. Ale wiem, że bohaterowie „Złego" udają się na wczasy FWP do Darłówka... Tak - Darłowo, to też brzeg Tyrmanda. W sposób metafizyczny odczuwam obecność autora największego polskiego bestsellera, piewcy Warszawy, guru jazzu, asa reportażu „Przekroju" i „New Yorkera" w polskim, powojennym Darłowie. Inni pewno też. Może i te... ponad dwieście dusz, które głosowały na mój projekt do budżetu obywatelskiego, o upamiętnienie Tyrmanda rzeźbą - ławeczką (...). W notce wydawcy czytam, że pisarz pozostawił po sobie dziesiątki anegdot i historii. Ale które z nich są prawdziwe? Dlaczego jest bohaterem swoich książek?  Dlaczego „Zły"? Dlaczego Jazz Jamboree? Skąd kolorowe skarpetki? Czy naprawdę był kelnerem i pływał po morzu jak Martin Eden? O czym myślał gdy zamykał oczy? Kim był Tyrmand? - Polakiem, Amerykaninem, Obywatelem Świata, Żydem? I dalej - drogi czytelniku, oto opowieść o jego życiu i śmierci. - Czy przepowiednia o śmierci sprawdziła się?

            Marcel  Woźniak spędził mnóstwo czasu na badaniach nad życiem i twórczością pisarza. Odkrył go na nowo. Jestem pełna podziwu i uznania dla biografa.

Tyrmanda pochowano na Long Island. Nad jego grobem pastor mówił : „Kultura, wolność i wiara, to trzy punkty credo Leopolda, decydujące o wolnym życiu. Kultura nie może istnieć bez wolności, z kolei ani kultura, ani wolność nie przetrwają gdy zabraknie wiary. Kultura twierdził Tyrmand, jest jakością życia. Kultura oznacza smak, a Tyrmand umiał żyć ze smakiem."

            Na Ellis Island, wyspie u wybrzeży Manhattanu, stoi ściana pamięci, na której wśród milionów nazwisk imigrantów, znaleźć można również Leopolda Tyrmanda. Chyba nie stanę już pod tą ścianą, nie zobaczę i nie przeczytam tam nazwiska moich pradziadków... - rodziców babci Olesi z domu Trzaska.

            Wizerunek pisarza i jego twórczość czas wystawił na próbę, którą Lolek jednak przetrwał. Odrodzenie, choć po latach przyszło. Gdyby żył miałby wiele do powiedzenia na temat współczesnego świata i współczesnej Polski - pisze autor biografii. W XXI wieku  Leopold Tyrmand jako pisarz i inspiracja zyskał drugie, jeśli nie trzecie życie. Tyrmand żyje w tekście, poza tekstem oraz pomiędzy nimi, a całą dzisiejszą kulturą. Odradza się jego popularność. Wydaje się jego książki. Są we wszystkich księgarniach w Polsce. Popularność zyskuje przez festiwale, sztuki, wystawy. Do twórczości sięgnęli reżyserzy teatralni, graficy, internetowi  blogerzy. Na kanwie „Złego" sztukę wystawił  Teatr Powszechny w Warszawie. „Zły" - musical w Teatrze Muzycznym w Gdyni (premiera wrzesień 2015). „Zły" - jako komiks. Marcel Woźniak nie wie chyba, że znany operator filmowy, darłowianin Arkadiusz Tomiak przygotował spektakl telewizyjny „Siedem dalekich rejsów".

            W stolicy przy ul. Konopnickiej 6, gdzie swego czasu Tyrmand mieszkał, mieści się Muzeum Jazzu i nosi jego imię. Włodarze muzeum zabiegają o odzyskanie dawnego pokoju Tyrmanda, w którym dziś mieści się sekretariat. Chcieliby urządzić tam małą, stałą instalację poświęconą autorowi „U brzegów Jazzu". Uważają, że tablica na domu poświęcona pamięci twórcy to za mało. Kilkadziesiąt metrów dalej jest pasaż Leopolda Tyrmanda, otwarty w lutym 2013 roku. Wcześniej apostoł jazzu został patronem Domu Kultury w Darłowie. Młodzi darłowianie od lat organizują „Pociąg do Jazzu". W Jazz Club Bagatella grają muzycy z całego świata. Tyrmand, legendarny organizator pierwszych w Polsce koncertów i festiwali (Jazz Jamboree działający do dziś, stał się jednym z najważniejszych i największych w Europie) jest duchem z nimi - wierzę w to. Darłowo otwarte jest na kulturę i drogę, którą kroczył Tyrmand. Był on też fanem filmu i ucieszyłby się, że kino „Bajka" na ekranie, którego pokazano film „Naprawdę wczoraj" zmienia się, staje się obiektem na miarę XXI wieku.  Idąc tropem bohatera książki  Woźniaka chciałabym go zatrzymać w Darłowie - aby przysiadł na „Tyrmandławce". Moja idee fixe?! Wyznaczyć też trasę literacką - śladami Tyrmanda i jego „darłowskich bohaterów".

            Marcel Woźniak w biografii wspomniał, że 14 lipca 2006 roku Muzeum Powstania Warszawskiego zorganizowało grę terenową, polegającą na wędrówce tropami „Złego". Kierując się wskazówkami, mapą i różnymi zagadkami, uczestnicy krążyli zwartymi grupami po ulicach stolicy zdobywając kolejne punkty. By wziąć udział w grze, wystarczyło mieć ze sobą tylko długopis oraz... powieść Tyrmanda w pamięci. Podobną grę można zorganizować w Darłowie, w mieście akcji „Siedmiu dalekich rejsów". To jest pomysł! Spróbuję podjąć się tego zadania razem na przykład z pracownikami Referatu Promocji Urzędu Miasta Darłowo, jeśli oni wyrażą zgodę i zapał w odszyfrowywaniu miejsc akcji książki, filmu...  Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie urządziło wystawę „Ulice Złego" i gdy ją oglądałam, pomyślałam, że coś takiego można przygotować i w Darłowie - wystawić plansze: zdjęcia z filmu, cytaty z książki i oddać klimat tamtych lat... -Darłowa połowy XX wieku.

            „Biografia Leopolda Tyrmanda" Marcela  Woźniaka dostarczyła mi wiele wzruszeń, pogłębiła mą wiedzę, nasunęła pomysły do dalszych działań i realizacji marzeń. Ta książka i jej bohater są inspiracją.

 

 

 

 

 

 

BPM

O, książkach, jazzie i... z autorem biografii L. Tyrmanda - M. Woźniakiem

Zobacz nas na Facebook'u

Polityka prywatności

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

 

Zgadzam się Nie, chcę dowiedzieć się więcej