Strona głównaKrólewskie Miasto Darłowo
Królewskie Miasto Darłowo
Na skróty
Darłowo, 26 stycznia 2015 roku
2 lutego, na sesji Rady Miejskiej w Darłowie, radni ustosunkują się do propozycji burmistrza by wydłużyć do 6 miesięcy od daty wyborów do rady miejskiej termin przeprowadzenia wyborów do zarządów osiedli.
Dotychczasowa praktyka nakazywała powołać zarządy osiedli w ciągu 3 miesięcy od wyborów. Skąd to wydłużenie terminu?
- Wkrótce przedłożę radnym zupełnie nowy projekt uchwały w sprawie samorządów osiedlowych - mówi burmistrz Arkadiusz Klimowicz. - Chciałbym, by samorządy osiedlowe zyskały na znaczeniu. Zmiany powinny pójść w takim kierunku, by więcej aktywnych osób wciągnąć w pracę osiedli. Na osiedla warto też scedować część kompetencji i stworzyć budżety osiedlowe. Reformie należy również poddać sposób wyłaniania osiedlowych liderów - dodaje burmistrz.
Przypomnijmy, że zgodnie z dotychczasowymi przepisami funkcjonującymi w Darłowie, miasto podzielone zostało na pięć osiedli. Do powołania zarządu osiedla dochodziło wówczas, gdy na ogólne zebranie mieszkańców przybyło minimum 50 osób. Wybierano na zebraniu 7-osobowy zarząd osiedla. Zarząd, już sam ze swojego grona wybierał przewodniczącego. Pomimo, że na osiedlach mieszka od jednego do kilku tysięcy darłowiaków, w poprzedniej kadencji udało się wybrać zaledwie jeden zarząd osiedla - w Darłówku. Na pozostałe zebrania przychodziło mniej niż 50 osób i zarządów nie udało się wyłonić.
Burmistrz ma nowy pomysł, by pobudzić obywatelską aktywność:
- Proponuję, by samorządowców osiedlowych wybierać w wyborach powszechnych, podobnie jak wybiera się radnych i burmistrza. Dotychczasowa praktyka pokazała, że mieszkańcy niechętnie przychodzą na tradycyjne zebrania wyborcze, które czasami trwają kilka godzin. Jeśli na oddanie głosu na swoich kandydatów wystarczy kilka minut a cała procedura wyborcza dla głosującego zajmie nie dłużej niż pół godziny licząc czas dojścia do lokalu wyborczego i powrót do domu - to jestem pewien, że w takie wybory zaangażuje się wielu obywateli miasta.
Zgodnie z moim pomysłem wyborcy wyłanialiby 15-osobową radę osiedla. Głosowanie byłoby bardzo proste - na jednej karcie do głosowania znajdowałyby się wszystkie nazwiska kandydatów na radnych osiedlowych. Głosujący stawiał by krzyżyk tylko przy jednym nazwisku (podobnie jak w wyborach radnych rady miejskiej). Z bezpośredniego wyboru pochodziłby też przewodniczący zarządu osiedla, który jednocześnie byłby przewodniczącym rady osiedlowej. Nazwiska aspirujących do tej funkcji umieszczone byłyby na drugiej, oddzielnej karcie do głosowania. Tu również wyborca miałby prawo postawić jeden krzyżyk przy którymś z nazwisk.
Tak wybrana 15-osobowa rada osiedlowa wyłaniałaby ze swego grona czterech członków zarządu osiedla. Piątym byłby wybrany bezpośrednio przez mieszkańców przewodniczący - mówi burmistrz.
Klimowicz uważa, że nowe samorządy osiedlowe powinny mieć do dyspozycji swoje fundusze, coś na kształt funduszu sołeckiego funkcjonującego na terenach wiejskich.
- W ostatnich wyborach samorządowych w Darłowie, o mandat radnego miejskiego ubiegało się 59 osób. 35 osób chciało zostać radnymi powiatowymi. Łącznie mandaty uzyskało jedynie 19 osób. Mam nadzieję, że wielu z byłych kandydatów na radnych zechce pracować dla mieszkańców w nowych samorządach osiedlowych. Liczę też, że pojawią się nowi liderzy. Czym więcej osób zaangażuje się w pracę w samorządzie, tym lepiej. Tylko tak w praktyce tworzy się społeczeństwo obywatelskie - podsumowuje A. Klimowicz.
Temat zmiany przepisów dotyczących funkcjonowania zarządów osiedli będzie poddany szerokim konsultacjom społecznym. Burmistrz zastrzega, że jego pomysł jest zaledwie wstępem do publicznej dyskusji.
UM-S
