Królewskie Miasto Darłowo      Darłowo na Facebook'u  Darłowo na YouTube  Radio Koszalin  Pogoda

Darłowo - Darłówko idealny duet do wypoczywania
linia ozdobna
Królewskie Miasto Darłowo linia ozdobna

Aby kolejne tsunami nie zalało Darłowa

Darłowo, 15 września 2014 roku

W sobotę 13 września przeszła ulicami Darłowa procesja pokutno-błagalna w 517. rocznicę zalania miasta przez falę bałtyckiego tsunami

Stare kroniki spisane przez darłowskich kartuzów  dokładnie zanotowały, że największa powódź w dziejach Darłowa miała miejsce 16 września 517 lat temu. Było to tsunami zwane na Pomorzu „Niedźwiedziem Morskim”. Działo się to w czasie panowania księcia Bogusława X, który pielgrzymował wówczas do Ziemi Świętej. W rządach nad Pomorzem Zachodnim zastępowała go małżonka - księżna Anna, córka króla Kazimierza Jagiellończyka. Przebywała wtedy ze swym dworem w zamku w Darłowie. Ranek tego pamiętnego dnia był podobny do innych dni, tylko znacznie bardziej wietrzny. Wiejący z północnego zachodu silny wiatr wywołał sztorm. W południe wiatr dął już z mocą huraganu, zrywając połacie dachów, powalając drzewa i stare mury. Była to zapowiedź kataklizmu, jaki miał tej nocy runąć na Darłowo. W dawnym gotyckim ratuszu, stojącym na środku rynku zebrała się rada miejska, aby zaradzić zagrożeniu. Zamknięto cztery bramy miejskie, a na murach wystawiono straże. Na zamku księżna Anna zarządziła, aby wszyscy udali się do kaplicy i odmawiali modlitwy.             Powódź i jej skutki opisał mnich z klasztoru kartuzów Korona Maryi – naoczny świadek wyjątkowego wydarzenia.   Ósmego dnia po Narodzinach Maryi, roku 1497, w piątek w południe, zerwał się sztorm z północnego – zachodu i trwał do późnego wieczora wywołując powódź. W Darłówku zostały całkowicie zniszczone nabrzeża portowe, paraliżując na długi czas handel. Ich odbudowa pociągnęła za sobą wysokie koszty. Prawie wszystkie domy zostały rozmyte, wszystko bydło potonęło, a rzeczka (Lutowa łącząca Wieprzę z jeziorem Kopań) została zapiaszczona. Cztery cumujące w porcie statki, w tym duży „Kreyer” zostały wyrzucone na ląd. Jeden koło Żukowa Morskiego, dwa koło klasztoru kartuzów, jeden aż w pobliżu kaplicy Św. Gertrudy. W klasztorze woda stała w krużgankach i w kościele do wysokości ołtarzy. Sad mnichów został zniszczony, a ich piwo i wino zepsute tak, że nikt nie chciał go pić. W ogrodach przed miastem, po spłynięciu wody, znaleziono wiele ryb, a kapusta dostała od słonej wody słonawego posmaku. W okolicznych wsiach, szczególnie w Żukowie utonęło kilka osób. Ucierpiało również samo miasto: w spichlerzach nad rzeką było pełno wody i wiele towarów się zmarnowało, okna w kościele zostały rozbite, w kościele parafialnym spadła część dachu z wieży, runęło też przedbramie Bramy Wieprzańskiej. Przewrócony został wiatrak we wsi Krupy. W Kościele, pleban i burmistrz, ogarnięci wielkim strachem, ślubowali każdego roku w owym dniu, świętować po uroczystym nabożeństwie i ku chwale Boga, Najświętszej Maryi i wszystkich świętych, przejść z procesją wokół miasta, przy czym rada miała nieść ufundowaną piękną świecę woskową i rozdzielać jałmużnę.                                                                                                                                 Przyczyną tsunami w Darłowie było oddalone o 500 km na północ trzęsienie ziemi w rejonie jeziora Werner w Szwecji stwierdził dr Andrzej Piotrowski z Instytutu Geologii w Szczecinie. Nawet niewielkie ruchy tektoniczne mogły spowodować eksplozję metanu, uwięzionego w warstwach tworzących dno Bałtyku. Wywołało to wielki grzmot przypominający pomruk niedźwiedzia morskiego, który poprzedził atak fal tsunami.                 Od roku 1991 franciszkanin Janusz Jędryszek wznowił przerwany dawniej zwyczaj odbywania procesji błagalno – pokutnych. Tegoroczna procesja błagalno – pokutna wyruszyła po nieszporach z kościoła Mariackiego. Przeszła ulicami: Wenedów, Morską, Podzamcze, F. Chopina, Wieniawskiego, Św. Gertrudy, do kościoła św. Gertrudy. Na czele procesji przed rycerzami konnymi i pieszymi niesiono krzyż z figurą Ukrzyżowanego Chrystusa, pochodzący z kościoła Św. Gertrudy. Dalej szli: Neokatechumenat parafii M. B. Cz. Po nich uczniowie ZSM nieśli figurę MB Fatimskiej - Matki Jedności i Księgę Ewangelii, a następnie szli harcerze, ministranci i księża. Dalej burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz niósł ufundowaną przez samorząd wielką świecę. Towarzyszyli mu wiceburmistrz Elżbieta Karlińska i radni Rady Miejskiej na czele z jej przewodniczącym Zbigniewem Groszem. Za nimi szli liczni mieszkańcy Darłowa. Radni rozdawali uczestnikom procesji i napotkanym mieszkańcom ciasteczka symboliczne DAR-DARY.

L. Walkiewicz

Aby kolejne tsunami nie zalało DarłowaAby kolejne tsunami nie zalało DarłowaAby kolejne tsunami nie zalało DarłowaAby kolejne tsunami nie zalało DarłowaAby kolejne tsunami nie zalało DarłowaAby kolejne tsunami nie zalało DarłowaAby kolejne tsunami nie zalało Darłowa

Zobacz nas na Facebook'u

Polityka prywatności

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

 

Zgadzam się Nie, chcę dowiedzieć się więcej