Królewskie Miasto Darłowo      Darłowo na Facebook'u  Darłowo na YouTube  Radio Koszalin  Pogoda

Darłowo - Darłówko idealny duet do wypoczywania
linia ozdobna
Królewskie Miasto Darłowo linia ozdobna

Bałtyk tylko dla rozsądnych

Darłowo, 24 lipca 2013 roku

Statystyki są przerażające. - W województwie zachodniopomorskim, zarówno w Bałtyku, jak i w akwenach śródlądowych, od czerwca do wczoraj utonęło aż 16 osób - informuje Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji. W całej Polsce od czerwca woda zabrała już 173 życia. W tym roku szczególnie niebezpieczny jest Bałtyk.

 

-Jest ciężko. Przyczynia się do tego pogoda. Jest słonecznie, woda w morzu jest wyjątkowo ciepła, ma powyżej 18 stopni, co zachęca do kąpieli. Wieje jednak wiatr. Wystarczy dwa do trzech w skali Beauforta, by silna fala przewróciła kąpiącego się -mówi Leszek Pytel, doświadczony szef mieleńskich ratowników, który na plażach pracuje już od 39 lat.

 

Prądy i fale - to odróżnia morze od jeziora. I o tym właśnie zapominają plażowicze. Ostatnio wieje wiatr odmorza, przez co tworzy się tak zwana „cofka". Silna, choć na pozór niegroźnie wyglądająca fala szybko cofa się w głąb morza, zabierając ze sobą tych, którzy jej się nie oparli. Szczególnie niebezpiecznie jest tam, gdzie blisko brzegu jest głęboko. Tworzy się prąd zwrotny, który wciąga pod wodę. Prądy, na przykład w okolicy Dąbek, mogą wciągać w głąb morza nawet z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę.

 

W samą tylko sobotę mieleńscy ratownicy z jednego stanowiska interweniowali aż 11 razy. W sumie od początku sezonu wyciągnęli z wody ponad sześćdziesięcioro tonących. - Był taki przypadek, że za jednym razem aż sześć osób. Jeden mężczyzna zaczął się topić, a pięciu skoczyło mu na ratunek. - opisuje Leszek Pytel.

 

Jakie są nasze grzechy główne? Choć ratownicy mówią o nich od lat, wciąż do wielu przestroga nie trafia. -Po pierwsze brawura. Przez megafon codziennie informuję, by nie przeceniać swoich możliwości i nie wypływać w głąb morza, za żółte boje. Ja pływam wiele lat, ale przed morzem czuję respekt i sam takiej zasady przestrzegam. W przeciwieństwie do wielu turystów - mówi ratownik.

 

Nie należy też kąpać się w pobliżu falochronów, bo tam silne wiry wodne potrafią błyskawicznie wciągnąć kąpiącego. Niebezpiecznie jest też po sztormie-prądy wpływają też na kształt dna morza - na dnie tworzą się jamy i doły. W miejscu, gdzie wczoraj było wody po ramiona, dziś może nas nakryć.

 

Kąpać można się na strzeżonych przez ratowników plażach w wyznaczonych bojami miejscach. Trzeba słuchać poleceń ratowników. Rodzice powinni mieć swoje dzieci cały czas na oku. A jeśli nad wodę wybieramy się większą grupą, niech zawsze ktoś z brzegu obserwuje pływających. Bo filmowym mitem jest to, że każdy tonący głośno krzyczy „ratunku!" - Wręcz przeciwnie. Najczęściej tonący przegrywają z żywiołem bezgłośnie. Kilka dni temu tylko dzięki szybkiej akcji ratownika patrolującego wybrzeże na skuterze udało nam się już spod wody wyciągnąć tonącego mężczyznę. Nikt go nie słyszał - opowiada Leszek Pytel.

 

I jeszcze koronna zasada -piłeś, nie wchodź do wody. -Widzimy czasem, że ktoś ledwo idzie po piasku, ale twardo zmierza do wody. No ręce opadają-komentuje Leszek Pytel. - Alkohol, nawet w niewielkiej ilości, grozi utratą równowagi, przeszacowaniem swoich możliwości w wodzie lub utratą sił przy jednoczesnym znacznym ograniczeniu umiejętności rozpoznania i oceny stopnia niebezpieczeństwa. Wejście do wody, nawet po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu w upalny dzień, może skończyć się tragicznie - przestrzega Jerzy Telak, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

 

A co zrobić, kiedy zauważymy tonącego? - Wezwać na pomoc ratowników. Samemu do wody wchodzi się w ostateczności, bo może skończyć się to tym, że sami będziemy ofiarą - tłumaczy szef ratowników.

 

 

Ofiary Bałtyku

 

W sobotę w Ustce utonął 18-letni chłopak. Wszedł do wody, lekceważąc czerwona flagę, którą wywiesili ratownicy. Na Bałtyku była wysoka fala. 10-osobowy szpaler ratowników przeczesywał kąpielisko na odcinku około 200 metrów. Po niemal godzinie udało im się odnaleźć w wodzie młodego mężczyznę. Pomimo akcji reanimacyjnej, lekarz karetki pogotowia stwierdził zgon. Niebezpieczna krótka fala porwała przed tygodniem pływającego w Cisowie koło Darłowa 10-letniego chłopca. Jego ciało morze oddało pięć dni później. W tym samym dniu doszło do kolejnego nieszczęścia. W Darłówku zachodnim na plaży niestrzeżonej dwóch mężczyzn pływało na materacach. W pewnym momencie nadeszła fala, która ich porwała. Udało się uratować jednego z mężczyzn. Drugi utonął. W czerwcu w Dźwirzynie zginął 53-letni turysta z Wielkopolski. Najpewniej przecenił swoje możliwości i wypłynął za daleko w morze. W czerwcu w Mielnie Bałtyk zabrał 66-letniego turystę.

Joanna Krężelewska / Głos Koszaliński

Bałtyk tylko dla rozsądnych

Zobacz nas na Facebook'u

Polityka prywatności

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

 

Zgadzam się Nie, chcę dowiedzieć się więcej