Strona głównaKrólewskie Miasto Darłowo
Królewskie Miasto Darłowo
Na skróty
Darłowo, 16 lipca 2010 roku
Wizyta studyjna w Darłowie
Dwudniowa wizyta studyjna w Darłowie, gdzie gościła nas Dorota Kuriata, wciąż we mnie żyje, mimo, iż minęło od naszego spotkania prawie miesiąc. Nasza grupka była nieduża, aczkolwiek bardzo różnorodna - każdy z nas z innej części Polski- Jadzia z Dolnego Śląska, Paweł z Mazowsza i ja z Lubelszczyzny. Każdy z nas, czym innym się zajmuje w swojej pracy społecznej, a mimo to każdy z nas coś cennego z tej wizyty ze sobą zabrał.
Dorota wypełniła nam czas tak perfekcyjnie i tak różnorodnie, że nie sposób było się nudzić. Żartowaliśmy, że będąc nad morzem, w urokliwym hotelu nieopodal plaży, nawet nie zdążymy jej zobaczyć. Pierwszy dzień rozpoczęliśmy od spotkania w Urzędzie Miejskim w Darłowie. Po krótkim, sympatycznym przyjęciu nas przez władze miasta przyszedł czas na zapoznanie się z historią starego grodu. Przewodniczka w sposób bardzo interesujący wprowadziła nas w dawne czasy ważnej dla Darłowa, niezwykle barwnej postaci, jaką był król Eryk. Spacer po darłowskim zamku pokazał nam inny wymiar tego miasta, które jak się okazało, obfituje w wiele legend.
Głównym punktem było jednak popołudniowe spotkanie darłowskich organizacji pozarządowych, które odbyło się pod hasłem "Wolontariat w środowisku lokalnym". Spotkanie zorganizowała goszcząca nas liderka, Dorota Kuriata, która jest pełnomocnikiem burmistrza do spraw współpracy z organizacjami pozarządowymi. Pomysłem Doroty, który wprowadziła do darłowskiej rzeczywistości są comiesięczne spotkania organizacji pozarządowych w Darłowie. Jest to wspaniała okazja do integracji środowiska ngo-sów w mieście. Każda z organizacji na spotkaniu prezentuje swoje dokonania i jest to okazja, by lepiej się poznać i nawiązać współpracę z innymi organizacjami. Tym razem zaprezentowało się Regionalne Centrum Wolontariatu, które przypomniało Program grantowy PAFW, Działaj Lokalnie, którego operatorem jest DCW. Założycielką i prezeską DCW jest liderka Dorota Kuriata. To ona zaprosiła organizacje do współpracy w ramach Programu Działaj Lokalnie, pokazała, jakie szanse daje on miejscowym organizacjom oraz zachęciła do aplikowania o granty. Zainteresowanie nami zarówno ze strony przedstawicieli organizacji pozarządowych jak i przybyłych mediów nie pozwalało nam na bierny udział w spotkaniu. Po części oficjalnej rozpoczęły się rozmowy. Była to okazja do wymiany swoich doświadczeń, a nawet do nawiązania współpracy międzyregionalnej. Choć byliśmy przybyszami z daleka, tematów wspólnych było wiele.
Po tym owocnym spotkaniu nadeszła pora na relaks. Dorota zabrała nas na cotygodniową imprezę, organizowaną przez młodych darłowian pod nazwą "Czwartkowy Pociąg do Jazzu". Nakręceni pozytywną energią mijającego dnia oraz energetyczną, alternatywną muzyką, do późnych godzin dyskutowaliśmy o pomysłach na przyszłość.
Drugiego dnia wizyta w siedzibie Stacji Ratownictwa Morskiego w Darłówku i spotkanie z kierownikiem Bogdanem Sajko uświadomiły nam, gdzie tak naprawdę jesteśmy i że morze to prawdziwy żywioł, z który nie warto igrać. Ale ratownicy morscy przekonali nas, że są perfekcyjnie przygotowani do każdych warunków panujących na Bałtyku. Ratowanie kutrów rybackich zagubionych na morzu podczas sztormu to ich specjalność.
Następnie poznaliśmy sympatyczne panie ze Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych, Ich Rodzin i Przyjaciół na Terenie Miasta Darłowo i Gmin Ościennych. Dowiedzieliśmy się jak powstawało Stowarzyszenie, z jakimi trudnościami się na początku borykało, by w końcu rozkwitnąć i żyć pełną parą, po to, aby wspierać i pomagać rodzinom z dziećmi niepełnosprawnymi. Stowarzyszenie działa już od 15 lat i ma się bardzo dobrze - dysponuje największym w regionie zapleczem rehabilitacyjnym. Zdradzono nam też receptę na to, jak zorganizować bal dobroczynny. One są specjalistkami w tej dziedzinie już od kilkunastu lat. Każdy nowy bal to kolejny sukces Stowarzyszenia i jednocześnie wspaniała zabawa dla mieszkańców Darłowa.
Prosto z inspirującego spotkania w Stowarzyszeniu Osób niepełnosprawnych, niemalże biegliśmy na kolejne spotkanie. W Szkole Podstawowej nr 3 w Darłowie czekali już na nas nauczyciele, wolontariusze, a także dyrekcja szkoły. W placówce tej działa Szkolny Klub Wolontariusza. Jego koordynatorki opowiedziały nam o dokonaniach Klubu. Swoimi dokonaniami mieli okazję także pochwalić się najaktywniejsi, mali wolontariusze. Wzruszająca i niesamowicie inspirująca dla nas była wypowiedź niepełnosprawnej Justynki, która pomaga innym uczniom, jak tylko może, chociaż sama wymaga opieki i pomocy. Na spotkaniu był również czas na wymianę doświadczeń pomiędzy nami, liderami, a najmłodszymi wolontariuszami. Dzieci pytały nas, czy my jesteśmy wolontariuszami i ile czasu tygodniowo poświęcamy na pracę społeczną. Umówiliśmy się nawet na wspólny projekt w najbliższe wakacje.
Po obiedzie przyszła kolej na odwiedzenie siedziby Darłowskiego Centrum Wolontariatu. Na miejscu okazało się, że w prowadzenie Centrum jest zaangażowany również mąż Doroty, Tomek oraz ich przyjaciele. We czwórkę opowiedzieli nam jak zrodziło się DCW i jakie ma osiągnięcia. Okazało się, że jest ich wiele, mimo stosunkowo krótkiego czasu działania, a segregatory z dokumentacją różnych projektów i wydarzeń już pękają w szwach. Na co dzień Dorota, jej mąż i ich przyjaciele mają wsparcie od wolontariuszy - młodych, aktywnych licealistów z Darłowa. Dzięki Centrum wolontariat na terenie miasta Darłowa prężnie się rozwija. To spotkanie było dla mnie szczególną inspiracją. Dorota dała mi niesamowity impuls do rozwijania wolontariatu w moim stowarzyszeniu. I już są pierwsze efekty. Niebawem organizuję pierwszy wyjazd integracyjny z moimi nowo- pozyskanymi wolontariuszami.
Ostatnim punktem programu podczas tego pracowitego, było kolejne spotkanie - tym razem najaktywniejszych organizacji pozarządowych z Darłowa, którego gościem była Marta Makuch, prezes Centrum Inicjatyw Obywatelskich ze Słupska. Marta opowiedziała nam, co jest istotne we współpracy organizacji pozarządowych z samorządem i jak układa się współpraca jej Centrum z władzami Słupska. Otóż zaskarbić sobie serca urzędników prostą sprawą nie jest. Niestety wciąż jesteśmy traktowani jak drugo- a może i trzeciorzędny partner. Dlatego tak ważna jest profesjonalna polityka współpracy ngo-sów z samorządem. Organizacja Marty taką politykę sobie wypracowała, ale nieliczni z nas mogą się tym pochwalić. Wiele spostrzeżeń i porad Marty wzięliśmy pod uwagę z zamiarem wcielania ich w życie po powrocie do naszych miast. Tym spotkaniem zakończyliśmy naszą wizytę studyjną...
Podczas wizyty zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie niesamowita życzliwość, otwarcie, chęć podzielenia się z nami doświadczeniem i wiedzą przedstawicieli wszystkich organizacji i instytucji, z którymi mieliśmy przyjemność spotkać się w Darłowie.
Oprócz ciekawych, wiele wnoszących spotkań, Darłowo pokazało nam także swoje Walory krajobrazowo - historyczno - kulturalne. Wspaniałe położenie, piękne, malownicze plaże, barwna, ciekawa i intrygująca historia miasteczka, a także rozmiłowanie młodych mieszkańców w muzyce jazzowej - tak zapamiętałam tę trzydniową wizytę. Napełniona nową energią zaczęłam zaraz po powrocie zarażać moich współpracowników pomysłami, które zaczerpnęłam w Darłowie.
Moim głównym celem było zdobycie wiedzy na temat rozwijania wolontariatu oraz współpracy organizacji pozarządowych z władzami miasta. Dorota w obydwu tych dziedzinach jest specjalistką - dzięki jej otwartości i chęci dzielenia się z nami wiedzą oba te cele zostały osiągnięte, za co jej bardzo dziękuję. Dziękuję również Szkole Liderów, która umożliwiła mi udział w tej wizycie studyjnej.
Agnieszka Kawka, Liderka IV edycji Programu Liderzy PAFW
A. Kawka
