Zakupione blisko 3 lata temu 70 urządzeń siłowych, położonych w 6 miejscach Darłowa, mimo niezwykle intensywnego użytkowania są sprawne i gotowe w każdej chwili do eksploatacji. W ogromnej mierze taki stan, to wysiłek na bieżąco zajmującego się parkiem urządzeń Pana Mirosława Macugi. Na co dzień osoba sprawująca nadzór nad "Orlikami", a od zakupu siłowni remontuje i także je konserwuje.
Jak sam mówi "W czasie wakacji dokonuję przeglądów i konserwacji wszystkich urządzeń 2-3 razy w tygodniu. W tym roku ilość moich napraw zdecydowanie wzrosła. Najczęściej "lecą" łożyska, tuleje i przeguby. Trzeba wtedy wymontować część po-psutą i albo samemu naprawić, albo zakupić w żelaźniaku.
Kilka razy wysyłaliśmy części do producenta w Chrzanowie, który mimo zakończonej gwarancji uznawał na-sze racje, że awaria to wynik błędu konstrukcyjnego.
Od ubiegłego roku zauważyłem, że mniej jest usterek spowodowanych przez wanda-li. Ich przewina polega na obciążeniu urządzenia przez kilku osiłków, podczas, gdy może to robić jeden ćwiczący. Nie ma szans, aby w ten sposób nie zniszczyć części. Cieszy mnie postawa mieszkańców, gdy w swojej zapobiegliwości nie znając mnie pytają kim jestem, że majstruję przy urządzeniu. Myślę, że zostawienie siłowni bez stałego nadzoru doprowadziłoby bardzo szybko do ich ruiny technicznej. Będąc w kontakcie z producentem wskazują, że nie nadążają z bardzo kosztownymi napra-wami w miejscowościach, gdzie konserwacja i nadzór jest okresowy".
Póki co znana nam osoba Pana Mirosława Macugi gwarantuje nam, że Herkules ciągle sprawny.
Na zdjęciach: konserwacja, naprawa, przeglądy.
oss
Opublikowano: 2016-09-19