Strona głównaKrólewskie Miasto Darłowo
Królewskie Miasto Darłowo
Na skróty
Piątego lipca Trzynasta Drużyna Harcerska z Darłowa wyruszyła pociągiem do Warszawy, aby lepiej poznać swojego Bohatera. Droga była długa, ale od razu po przyjeździe udaliśmy się na Stare Miasto i na krótki spacer po Warszawie. Już po pierwszym dniu upałów i długich wędrówek byliśmy zmęczeni, ale nie poddawaliśmy się. Kolejny dzień, czyli poniedziałek, był bardzo przyjemny. Ogłosiliśmy go dniem handlowym. Cały dzień spędziliśmy na zakupach, które nie mogły się obejść bez odwiedzin w sklepie harcerskim i w naszym ulubionym barze mlecznym „Prasowym", który oczywiście i tak nie dorównuje barowi „APIS", z kultowego filmu „Miś" J. We wtorek poszliśmy do Muzeum Narodowego, gdzie mogliśmy nareszcie zobaczyć oryginały pięknych obrazów i rzeźb, które do dotąd widywaliśmy tylko w podręcznikach do języka polskiego i plastyki. Wjechaliśmy także na 30 piętro Pałacu Kultury - widok był oszałamiający. Środa była jednym z najważniejszych dni, gdyż udaliśmy się do Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiele rzeczy się dowiedzieliśmy, wiele nas wzruszyło i poruszyło nasze serca. Na pewno jeszcze tam wrócimy, gdyż PAMIĘTAMY. Poza Muzeum, udaliśmy się także do Łazienek Królewskich, aby trochę odpocząć oraz jak stanowi nasza 13-nastkowa tradycja pobytów w Warszawie, wypiliśmy kawę w Starbucksie.
Wszyscy wyczekiwaliśmy czwartku, był to najważniejszy dzień w naszym harcerskim życiu. Postanowiliśmy udać się w „Trasę Rudego", zaczynając od jego domu, kończąc na Powązkach Wojskowych. Całą drogę przeszliśmy z pomocą planu miasta i bez narzekań. Trasa liczyła 14 kilometrów. Każdy z harcerzy naszej drużyny przygotował wiadomości na temat poszczególnych punktów trasy. Wielu rzeczy się dowiedzieliśmy, wstrząsnęło to nami i mogliśmy podczas tych sześciu godzin marszu przemyśleć mnóstwo spraw. Szliśmy z Proporcem, w mundurach i w szyku, wszyscy byli skupieni i dumni z siebie. Podziwialiśmy naszego Bohatera. Przeżył tak wiele w tak młodym wieku. Pod koniec trasy rozpadał się okropny deszcz, ale to nie przeszkodziło nam w jej ukończeniu. W ostatnim punkcie kilku naszych „biszkoptów" ( w tym i ja) doświadczyło miłego zaskoczenia- pięciu z nich otrzymało Krzyż - symbol męstwa, odwagi, waleczności, honoru i oddania. Nasze Przyrzeczenie odbyło się w kwaterze harcerskiego batalionu „Zośka", przy mogile Rudego, co bardzo wzruszyło harcerzy. Żaden z nich nie zapomni tego wydarzenia do końca życia. Podczas tej uroczystości została nadana także funkcja Przybocznej.
Od tego dnia w naszej drużynie świeci przykładem już coraz więcej harcerzy. Każdy z nich „niesie wieść ze być harcerzem chce". Dzięki tej wyprawie, która zakończyła się 10.07 zrozumieliśmy, jak ważne, potrzebne i zaszczytne jest posiadanie dobrych wzorów w życiu.
CZUWAJ! druhna Andżelika Sawicka
Opublikowano: 2015-07-29
