Dotarł do nas ostatnio niezwykły email, który z nadzieją na to, że idea znajdzie wielu nasladowców, publikujemy.
- Nazywam się Justyna, jestem niepełnosprawną uczennicą I klasy Miejskiego Gimnazjum im. S. Dulewicza w Darłowie. Mimo choroby od pięciu lat j pracuję jako wolontariuszka. Chętnie biorę udział w akcjach charytatywnych prowadzonych przez szkolne kluby wolontariuszy. Lubię pomagać. Lubię, kiedy mimo trudnej sytuacji życiowej człowiek uśmiecha się, gdy otrzymuje nasze wsparcie. Ale wydarzyło się coś niesamowitego. To Tym razem ja stanęłam po tej drugiej stronie, bo...
Koleżanki i koledzy z Klubu Wolontariusza ESPERANZA przy naszej szkole, wraz z panią Agnieszką Domżalską oraz panią Anną Kwiatkowską, na wiadomość o mojej wielkiej szansie na nauczenie się chodzenia, błyskawicznie zorganizowali kiermasz ciast. Dochód postanowili przeznaczyć na zakup mojego przyszłego sprzętu rehabilitacyjnego. Chętni do udziału w akcji przynieśli mnóstwo kolorowych, smakowitych ciast. Już od godziny 8.00 wolontariusze pełnili dyżury przy sprzedaży smakołyków. Trwali na stanowisku aż do późnych godzin wieczornych, podczas zebrań dla rodziców. Podobno dla nich już nie tak wiele ciastek zostało - słodkości rozchodziły się w szalonym tempie, niczym świeże bułeczki. Zebrane pieniądze zostały oficjalnie przekazane mojej mamie przez p. A. Domżalską oraz wieloletnią wolontariuszkę Olę Srech. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w tym przedsięwzięciu: uczniom, rodzicom, radzie rodziców, gronu pedagogicznemu. Dziękuję za okazana dobroć, która powraca.
Justyna z mamą
Opublikowano: 2014-02-12